Tuż po ubiegłorocznym sylwestrze dostałam list od Pani z Torunia, która zobaczyła w telewizji wywiad ze mną o mojej krakowskiej wystawie. Napisała do mnie bardzo wzruszający list opowiadający o jej życiu i trudnościach, które ją spotkały. Chciałam zrobić dla Pani Arlety coś miłego i zdecydowałam się sprezentować jej jeden z moich obrazów: „Samotny pajacyk”. Mam nadzieję, że wniesie on radość do codziennego życia jego nowej Właścicielki.